poniedziałek, 1 lipca 2013

Epilog

13 kwiecień 2017 rok...

Z perspektywy Bartka...

"Trzecie urodziny mojej córki-Karoliny, ale także mija 3 lata od kiedy nie ma ze mną Pauli. Nie udało się. Paula przy porodzie Karolinki zmarła. Chciała umrzeć. Wolała dać życie jej niż sobie. Musiałem poprzeć jej decyzję, to była jej wola. Ostatnia. Na początku było ciężko, małe dziecko, ciągłe wyjazdy związane z siatkówka, gdyby nie moi rodzice, mama Pauli, Krzysiek, Iwona i wiele innych osób rzucił bym siatkówkę. Chciałem wychować córkę to ona była dla mnie ważniejsza." -rozmyślałem tak gdy do pokoju weszła moja mama.
-Synku, chodź czekamy już tylko na Ciebie...
-Już idę.
-Myślałeś o Pauli ?
-Mamo, dlaczego ona taka była? Dlaczego nigdy nie myślała o sobie? Pamiętasz jak dostałem kontrakt z Włoch, ona nie powiedziała mi o Karolinie, tylko dlatego abym wyjechał i spełniał marzenia... Ten poród Małej wolała dać życie jej niż pozostawić sobie...
-Ona była dobrym człowiekiem. Cieszę się, że mogłam mieć taka synowa. Byliście świetna para... A teraz chodź na dół twoja córka na Ciebie czeka.
Zeszliśmy na dół do reszty gości.
-Tatusiu, tatusiu zobacz co dostałam, to ta lalka ta, z wystawy... -cieszyła się Karolinka.
-Widzę skarbie, cieszę się, ze ci się podoba.
Kupowałem zawsze dużo zabawek Małej, ale co miałem zrobić została mi tylko ona, a poza tym chciałem jej trochę zrekompensować brak mamy. Wszyscy uważali, że za bardzo ja rozpieszczam, że zrobi się samolubna do innych dzieci, ale tak nie było. Karolinka odziedziczyła po mamie nie tylko cechy wyglądu zewnętrznego, ale także charakter. Pomagała zawsze swoim rówieśnikom. Zawsze wszystkim pomagała. Bardzo przypominała mi Paulę. Byłem z niej dumny.


______________
Przepraszam za to całe opowiadanie, za epilog...
Kurde zżyłam się z Paula i Bartkiem.
Pisząc ten epilog płakałam, płakałam także teraz publikując go...
Chce Wam wszystkim bardzo podziękować za komentarze, za czytanie... Za WSZYSTKO.
Dziękuję Wam ,za to, ze nie porzuciłam tego opowiadania... Że dotrwałam do końca...
Jeśli chcecie po prostu ze mną popisać zapraszam na gg 4446461, na ASK'a
Jeszcze raz DZIĘKUJĘ :)

PS. Mam nadzieję, że pod tym postem pojawia się komentarze tych z Was, które czytały, ale nie komentowały :)

Pozdrawiam, Ola :**



31 komentarzy:

  1. Super piszesz super blog. Szkoda ze juz skonczylas :'(. Mam nadzieje ze będziesz jeszcze pisała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za opinię, a co do następnego bloga to nie wiem.. Na razie nie chce nic zaczynać skupiam się na swoim zdrowiu...

      Usuń
  2. Kurcze nie spodziewałam się tego. Liczyłam bardziej na happy end skoro w poprzednim rozdziale wszystko się ułożyło i było tak jak powinno być. Wzruszyłam się czytając ten epilog. Kurcze zżyłam się z tymi bohaterami i żałuje, że to już koniec tej historii. Mam nadzieję,że jeszcze coś napiszesz. A co do twojego zdrowia to trzymam kciuki i wierzę, że będzie dobrze bo innej możliwości nie ma :)
    Pozdrawiam MalinowaSłodycz :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, ale moich problemów ze zdrowiem łatwo nie rozwiąże, ale mam plan zaraz po powrocie ze szpitala napisać nowe opowiadanie :)
      dziękuje bardzo za to, że czytałaś te opowiadanie i je komentowałaś, twoje zdanie było miłe :)
      DZIĘKUJE :**

      Usuń
    2. Nie ma za co dziękować. Cieszę się, że miałam okazje czytać to opowiadanie. Śmiało mogę stwierdzić, że jak najlepiej wykorzystany mój wolny czas. Czekam z niecierpliwością na nowe opowiadanie :)
      Jeśli chciała być kiedyś pogadać to pisz na gg 47575096 :)
      Trzymaj się i do usłyszenia :)
      MalinowaSłodycz :*

      Usuń
    3. Ale ja naprawdę Ci dziękuję :)
      Twoje słowa są bardzo miłe :)
      i chętnie do Ciebie napiszę :)

      Usuń
  3. Nie wiem co napisać, w ogóle się tego nie spodziewałam. Wielka szkoda, że to już koniec i to jeszcze taki.
    Nie dziwie się jednak Pauli, że wolała urodzić córkę i utracić własne życie. Ja pewnie też bym tak zrobiła, tym bardziej wiedząc, że ma wspaniałego ojca, który na pewno dobrze ją wychowa.
    Bartek mimo na pewno wielu ciężkich chwil świetnie sobie radzi.
    Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś coś napiszesz, dla tego nie piszę żegnaj tylko do widzenia (albo lepiej by pasowało - do napisania) ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, że czytałaś to opowiadanie, za twoje opinie, były dla mnie ważne :)
      A to, ze moje opowiadanie nie zakończy się happy endem wiedziałam gdy tylko zaczęłam je pisać...
      Ale wahałam się do ostatniej chwili miałam zapisane dwie wersje z happy endem i ta, najtrudniejsza decyzja to była ta gdy musiałam wybrać, która opublikuję...
      DZIĘKUJE :**

      Usuń
    2. A nie chciałabyś mi tej drugiej wersji wysłać gdzieś, może na maila albo gg ;) Z chęcią bym przeczytała :D

      Usuń
    3. Mogę Ci wysłać, tylko jak znajdę odrobinę więcej wolnego czasu, a twoje gg mam wiec nie am problemu :)

      Usuń
  4. Żałuję że nie zdążyłam przeczytać. Jutro miałam zacząć a tu epilog ale chyba się skuszę i ocenię :D
    Informuję że pojawił się rozdział 4
    Zapraszam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapomniałam napisać adres :P http://siatkowkazuczuciem.blogspot.com/

      Usuń
    2. Będzie mi bardzo miło jeśli przeczytasz i napiszesz tu swoja ocenę :)

      Usuń
    3. przeczytałam :') Piękne opowiadanie :') Takie wzruszające :') Podoba mi się :') Masz zamiar pisać następne? :')

      Usuń
    4. Cieszę się, że Ci się podobało :)
      Mam już pomysł na nowe opowiadanie, ale zacznę je pisać dopiero jak wrócę ze szpitala czyli jakoś w połowie sierpnia. :D

      Usuń
    5. to fajnie :) Zdradzisz kto będzie głównym bohaterem? Poinformuj mnie jak zaczniesz nowe :D

      Usuń
    6. Głównego bohatera jeszcze nie mam zastanawiam się między Mattem Andersonem, a Karolem Kłosem :D Oczywiście tu pojawi się informacja o nowym opowiadaniu :)

      Usuń
    7. To spoko, nie mogę się już doczekać, a z tym szpitalem to coś poważnego?

      Usuń
    8. Nie po prostu mam problemy z kręgosłupem i muszę 2 razy na rok jeździć na rehabilitację do szpitala, ale póki co tragicznie nie jest xD

      Usuń
  5. Bardzo żałuję,że na twoje opowiadanie wpadłam dopiero teraz, i nie byłam stała "fanką" ale przeczytałam i muszę przyznać,że to było na prawdę świetne opowiadanie takie wzruszające.czytając epilog miałam świeczki w oczach, może to głupie ale na prawdę mnie wzruszył.
    Zapraszam na mojego bloga jeśli masz ochotę http://siatkoholik.blogspot.com/2013/07/rozdzia-24.html
    A i mam wielką prośbę, jeśli zdecydowałabyś się pisać nowe opowiadanie to bardzo proszę o informacje w tym linku wyżej.
    Z góry dziękuje ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za miłe słowa. Cieszę się, że Cię wzruszyło moje opowiadanie :)
      Chętnie zajrzę na twojego bloga :)
      Nie ma problemu poinformuję Cię o nowym opowiadaniu :)
      Pozdrawiam, Ola :**

      Usuń
  6. Jeśli wciągnęło Cię tamto, to może i to zaciekawi ;0 Zapraszam na nowego bloga wedle życzenia pojawił się Anderson ^^ http://siatkoholikxd.blogspot.com/
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za zaproszeni już wchodzę :)

      Usuń
  7. Zapraszam na Epilog http://siatkoholik.blogspot.com/2013/07/epilog.html
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapraszam na 1 http://siatkoholikxd.blogspot.com/
    Przepraszam za spam ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OK już wchodzę :)
      Dziękuję za powiadomienie :)

      Usuń
  9. Przepraszam z góry za spam, ale chciałabym zaprosić do siebie na początkowe historie. Może zachęci i zaciekawi do dalszego losu bohaterów ? Kto wie.
    Na śmiechowo : http://wybuchowa-para.blogspot.com/
    I coś na poważnie :http://smakgorzkiejzemsty.blogspot.com/

    Przepraszam i byłabym wzięczna gdybyś zajrzała :)

    Buziaki, bezduszna.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zostałaś nominowana do Liebster Award :) Zapraszam u mnie wszystkie szczegóły :)http://volleyball-is-my-word.blogspot.com/2013/07/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń