Krzysiek zawiózł ich, a ja zostałam w szpitalu, gdy z sali Bartka wyszedł lekarz.
-Pani jest rodziną Bartosza Kurka?
-Jestem jego dziewczyną. Panie doktorze co z nim?
-Pani chłopak się wybudził lecz nie może pani dziś do niego pójść jest bardzo słaby, ale, wszystko idzie w dobrym kierunku...
-To dobrze. Kamień spadł mi z serca.
-Niech pani pojedzie do domu i wróci rano wtedy pan Bartosz powinien już coś kojarzyć.
-No dobrze to jutro przyjadę.- powiedziałam i wyszłam ze szpitala. Postanowiłam przejść się do Krzyśka, ponieważ u mnie są teraz rodzice Bartka.
-O Paula co ty tu robisz? Myślałem, że zostałaś w szpitalu...
-Bo tak było, ale potem z sali Bartka wyszedł lekarz i powiedział, że Bartek się wybudził, ale jeszcze nie reaguje więc kazał mi wrócić jutro.
-Paula nawet nie wiesz jak się cieszę, ze Bartkowi nic nie jest.
-Ja też. Krzysiek dziękuję Ci, ze mi powiedziałeś co myślisz o tej przerwie w moim i Barta związku, nie chce spędzać bez niego ani jednego dnia. Szkoda, że musiał zdarzyć się ten wypadek żebym to zrozumiała... -poczułam jak łzy napływają mi do oczu.
-Ej! Nie płacz przecież ten wypadek to nie twoja wina, a Bartek na pewno się ucieszy gdy powiesz mu o tym, że chcesz być z nim.
-Krzysiek, a jeśli on nie chce być już ze mną oboje mieliśmy sobie to przemyśleć wszystko, a może on mnie nie kocha?
-Paula przestań gadać głupoty on cię na pewno kocha, a teraz idź spać jutro czeka cię ciężki dzień.
Krzysiek wyszedł z pokoju zostawiając mnie sama. Zaczęłam myśleć o tym wypadku, o spotkaniu z rodzicami Bartka, chyba nic im nie powiedział o tym co postanowiłam, że zareagowali an mnie dość spokojnie. Myślałam o tym co powiem jutro Bartkowi. Po godzinie 3.00 usnęłam. Wstałam po 9.00, przywitałam się z Iwoną i dziećmi, które swoja drogą bardzo się za mną stęskniły. Około godziny 10.00 razem z Krzyśkiem, który wcześniej poinformował Anastasiego o wypadku Bartka i dostał wolne. Gdy dojechaliśmy do szpitala rodzice Bartka już tam byli.
-Dzień Dobry. byliście już Państwo u Bartka? -przywitałam się.
-Dzień Dobry. Paula Bartek chce tylko z tobą rozmawiać mówi, że musi Ci coś powiedzieć. Możesz tam do niego wejść ?
-Oczywiście już idę.-Odpowiedziałam i ruszyłam w stronę sali mojego chłopaka...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz