piątek, 14 czerwca 2013

Rozdział 14

3 miesiące później...
Po wygranej Lidze Światowej przyszedł czas na Mistrzostwa Europy.Już jutro pierwszy mecz Polaków, Bartek będzie grał. Rehabilitacja przyniosła efekt, dlatego Anastasi powołał Kurka do reprezentacji. Siatkarz bardzo się z tego powodu cieszy, że od 3 tygodni może trenować razem z kolegami. Z Bartkiem zamieszkałam już na stałe, nasz związek rozkwita. Pierwszy rok studiów mam już za sobą wszystkie egzaminy zaliczone i teraz mam wakacje. Wspólnie z Iwona, żonami i dziewczynami innych siatkarzy mamy zamiar obejrzeć wszystkie mecze naszej reprezentacji na Mistrzostwach na żywo.

Następny dzień...

Dziś chłopcy graja z Turcja niby przeciwnik łatwy, ale to pierwsze spotkanie na Mistrzostwach i tak na prawdę nie wiadomo na jakim poziomie są. To dopiero początek nikt nie jest na straconej pozycji.  
Od rana każdy z chłopaków jest ze stresowany, a jednocześnie szczęśliwy, taki turniej,a  w dodatku przy własnej publiczności to nie byle co. już o 20.00 hala była pełna kibiców naszych Złotopolskich a o 20.30 usłyszeliśmy hymn krajów. Oczywiście Mazurek Dąbrowskiego a capella wywołuje wielkie dreszcze i emocje. W pierwszej ,,szóstce" zobaczyłyśmy Piotra Nowakowskiego, Michała Winiarskiego, Zbyszka Bartmana, Michała Kubiaka, Łukasza Żygadło, Marcina Możdżonka, a na libero mój brat. Co nie było zaskoczeniem zabrakło Bartka, trener nie chce go obciążać,  ale gdy zajdzie potrzeba Kurek wejdzie na boisko. Pierwszy set dla nas, w drugim było już więcej problemów Turcy zaczęli dobrze bronić i atakować Anastasi prosi o czas, od razu widać poprawę w grze naszych siatkarzy i to my wygrywamy kolejnego seta.
Trzeci set już była dla Turków, a w czwartym na boisku zobaczyliśmy Bartka, który wszedł za Michała Kubiaka, który w przyjęciu zaczął się mylić dopiero w 3 secie. W tym secie było widać, ze Polacy chcą skończyć już ten mecz. Udało im się wygrywamy w pierwszym meczu Mistrzostw Europy z Turcją 3:1. Radość chłopaków była wielka, a jutro już kolejny mecz tym razem z Francją.



~~~~
Rozdział fatalny, nie podoba mi się...
zastanawiam się nad porzuceniem tego opowiadania...
Pozdrawiam, Ola 


10 komentarzy:

  1. Rozdział nie jest zły po prostu jest krótki :)
    Według mnie nie powinnaś się poddawać. Każdy czasami przechodzi kryzys. Lecz to mija i wtedy pojawia się jakiś pomysł na dalszą część historii.
    Dasz sobie radę, wierze w ciebie ;)
    Do następnego :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny rozdział :) Podobaja mi sie relacje Pauliny z Bartkiem. mam nadzieje ze akcja sie tak szybko nie skonczy:) Czekam na kolejny rozdział :) zapraszam tez do mnie na milosc-na-nowo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapraszam do siebie ;dd
    --- > http://lovestoryvolleyball.blogspot.com/
    --- > http://volleyballlovestory.blogspot.com/

    ZAPRASZAM I POZDRAWIAM ; **

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie poddawaj się, każdy ma po prostu słabsze dni, przeżywa chwilę zwątpienia, ale ja wierzę, że uda Ci się to przetrwać :)
    Pozdrawiam i serdecznie zapraszam do siebie http://volleyball-is-my-word.blogspot.com/ :)
    MalinowaSłodycz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje bardzo za miłe słowa, jutro postaram się dodać coś nowego, jednak zostaję :) Nie mogę zrobić Wam tego :)
      Dziękuje za zaproszenie postaram się wpaść :)

      Usuń
  5. pojawił się rozdział 2 http://siatkowkazuczuciem.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń